• 85 719 61 94
  • szeptykultury@gmail.com

Monthly Archivemarzec 2019

Kilka ciekawostek

Staropolskie konflikty

Napady, bójki, kłótnie o spadek – takie sytuacje nie są zjawiskiem typowym wyłącznie dla naszych czasów. O co zatem spierali się mieszkańcy okolic Juchnowca w dawnych wiekach?

Trzy Madonny w Juchnowcu

W 1660 roku w kościele parafialnym w Juchnowcu znajdowały się aż trzy powszechnie czczone na tych terenach i uznawane za cudowne obrazy Matki Bożej.

Pierwszym z nich był doskonale znany mieszkańcom Juchnowca obraz Matki Bożej Juchnowieckiej, o którym pisaliśmy już w artykule z cyklu „Podlaskie Madonny”. Drugim był obraz Matki Bożej Różanostockiej. Trafił tu, gdyż Szczęsny Tyszkiewicz, do którego wówczas należał Różanystok, w wyniku wojen z Moskwą zmuszony był do ucieczki ze swych dóbr. Aby uchronić cudowny wizerunek przed zniszczeniem, zabrał  obraz ze sobą. Najprawdopodobniej planował zatrzymać się w Turośni, gdzie mieszkała jego siostra. Moskiewscy żołnierze napadli jednak na wozy Tyszkiewicza, obrabowali je, ale nie udało im się zabrać obrazu. Gdy tylko któryś z nich próbował zniszczyć bądź przechwycić malowidło, działy się niewyjaśnione zjawiska. Przestraszeni wojacy porzucili obraz, który trafił na pewien czas do juchnowieckiego kościoła.

Trzeci z obrazów Matki Bożej przebywających wówczas w Juchnowcu to obraz Matki Bożej „Sapieżyńskiej” z Dzieciątkiem. Pochodził on z kościoła pod wezwaniem św. Michała w Wilnie. Opiekujące się świątynią bernardynki, podobnie jak Tyszkiewicz, zmuszone były do ucieczki przed wojskami moskiewskimi i one również znalazły schronienie w spokojnym wówczas Juchnowcu. Gdy zawierucha wojenna w Wilnie ustała a nieprzyjaciel wkroczył na Podlasie, zakonnice wróciły wraz z cudownym obrazem do Wilna.

Tabaka plebana juchnowieckiego

W księdze chrztów parafii juchnowieckiej z lat 1786-1808, oprócz skrupulatnie prowadzonych metryk, zachował się niecodzienny zapis. Jest to zbiór przepisów na przyrządzanie tabaki autorstwa księdza Ignacego Rakowskiego, miejscowego proboszcza. Zapewne pleban był miłośnikiem popularnej wówczas używki, gdyż odnotował aż kilka fantazyjnych sposobów jej przygotowania. Jeden z nich zatytułował „Na Maroko”. Zaleca w nim, aby Wziąć kawowe ziarna i czekolady kawałek, do funta tabaki dodać Terram Anglicam i roztarć, pospołu przesiać, potym wziąć dwie śliwki i gruszkę jedną więdłą, włożyć do wody: cukru, saletry, gotować jak wyżej. I wziąć mielone kakaowe 2 ziarna i spirytus uniosae.

 

Najdłuższy drogowskaz?

Na terenie gminy Juchnowiec Kościelny znajduje się drogowskaz, który śmiało mógłby konkurować o miano najdłuższego w Polsce. Wskazuje on drogę do miejscowości Niewodnica Nargilewska – Kolonia i mierzy sporo ponad 3,5 metra!

Nazwa miejscowości Niewodnica Nargilewska składa się z dwóch członów. Pierwszy z nich – Niewodnica odnosi się do nazwy rzeczki Niewodnicy. Wzdłuż niej w XVI wieku w wyniku nadań królewskich powstał szereg dworów. Każdy z nich  nazywał się Niewodnicą, lecz dla odróżnienia poszczególnych majątków, dodawano do nazwy drugi człon pochodzący zazwyczaj od nazwiska właścicieli. W ten właśnie sposób powstały nazwy takie jak Niewodnica Skrybicka, Nargilewska, Brzosczyńska czy też Lewicka. Określenie Nargilewska pochodzi najprawdopodobniej od litewskiego imienia Nargi, który to miał być pierwszym osadnikiem w tym miejscu.