Humanista, poeta, pisarz, tłumacz, królewski sekretarz i bibliotekarz. To tylko niektóre z haseł, jakie można połączyć z osobą Łukasza Górnickiego. Choć pochodził z Oświęcimia, to znaczną część życia spędził na Podlasiu, gdzie przyjechał wraz z księgozbiorem biblioteki Zygmunta Augusta.
Z Oświęcimia na Wawel
Łukasz Górnicki urodził się w 1527 roku w Oświęcimiu. Pochodził z ubogiej mieszczańskiej rodziny noszącej nazwisko Góra. Zapewne pozostałby nikomu nieznanym Łukaszem Górą, gdyby nie wuj Stanisław Gąsiorek, zwany również Anserinusem lub Stanisławem Kleryką. Był on klerykiem kaplicy królewskiej na Wawelu – stąd pseudonim – a także poetą, kompozytorem i dyrygentem kapeli na dworze Zygmunta Starego. Stanisław zaopiekował się siostrzeńcem, którego w 1538 roku sprowadził do Krakowa. Zadbał o jego staranne wykształcenie i wprowadzenie na królewski dwór, a także wskazał jako swojego przyszłego spadkobiercę.
Nie wiadomo dziś już jak dokładnie przebiegały studia Łukasza Górnickiego. Prawdopodobne jest, że tuż po przeprowadzce do Krakowa uczęszczał do szkoły parafialnej św. Jana, gdzie zetknął się z łaciną i greką. Nie zapisał się jednak na Akademię Krakowską.
Dworska służba
Swoją dworską karierę Górnicki rozpoczął na dobre w Prądniku pod Krakowem. To tu mieścił się dwór podkanclerzego koronnego, biskupa krakowskiego Samuela Maciejowskiego. Górnicki pełnił na dworze funkcję pisarza kancelaryjnego, co dawało mu doskonałą okazję do uczestnictwa w dworskim życiu i obcowania z ludźmi obeznanymi z kulturą i sztuką. Sam zresztą Maciejowski uchodził za wielkiego zwolennika i opiekuna literatury i nauki.
Śmierć Samuela Maciejowskiego sprawiła, że jego pałacyk przeszedł w ręce biskupa Andrzeja Zebrzydowskiego. Nie kontynuował on jednak dworskich praktyk poprzednika, toteż Górnicki po dwóch latach pracy u Zebrzydowskiego, w 1552 roku powrócił do Krakowa, gdzie zatrudnienie znalazł w kancelarii królewskiej w bliskim otoczeniu podkanclerzego Jana Przerembskiego. Dzięki temu mógł znaleźć się bliżej króla, a nawet uczestniczyć w królewskich podróżach na Litwę, do Królewca i do Gdańska. W 1553 roku Górnicki znalazł się nawet wśród dworzan asystujących Przerembskiemu w poselstwie do Wiednia z prośbą od króla o rękę Katarzyny Habsburżanki.
Pisarz i ksiądz
Podczas pełnienia na królewskim dworze obowiązków pisarza kancelarii koronnej, Łukasz Górnicki otrzymał niższe święcenia duchowne. W owym czasie nie było to niczym dziwnym – przynależność do stanu duchownego dawała szereg korzyści, zaś nie wiązała się ze szczególnymi obciążeniami. Na mocy testamentu wuja Stanisława Gąsiorka, przypadło Górnickiemu w udziale probostwo w Wieliczce oraz kanonia w kolegiacie kruszwickiej. W kilka lat później, w 1562 roku, został on także proboszczem w Kętach. W żadnej z podległych sobie parafii nie przebywał jednak osobiście. Obowiązki wypełniał za pośrednictwem zastępców, sam zaś czerpał jedynie dochody z przynależnych mu beneficjów.
Dzięki przychodom z parafii sytuacja finansowa Górnickiego znacznie się poprawiła, co pozwoliło mu na sfinansowanie studiów w Padwie, gdzie rozpoczął naukę prawa. Z Włoch powrócił w 1559 roku i szybko otrzymał godność sekretarza tajnej kancelarii królewskiej. W tym samym roku król Zygmunt August mianował go także swoim bibliotekarzem.
Dworzanin polski
To właśnie w tym okresie Łukasz Górnicki zaczął poświęcać się pracy literackiej, powstały jego pierwsze wiersze, które jednak nigdy nie zostały wydane. Za namową króla rozpoczął także prace nad przekładem i dopasowaniem do polskich warunków utworu Il Cortegiano (Dworzanin) autorstwa włoskiego humanisty Baldassare Castiglione. Utwór ten cieszył się dużą popularnością nie tylko we Włoszech, ale także w renesansowej Europie, gdzie był przekładany na wiele języków. Koncepcja Dworzanina polegała na zaprezentowaniu w formie dialogu poglądów samego autora, który to – podobnie jak Górnicki – pełnił służbę na wielu dworach. Oryginalny Dworzanin prezentował więc wzorce kultury, zachowania i zasady współżycia towarzyskiego.
W ciągu sześciu lat Górnickiemu udało się nie tylko przetłumaczyć na język polski dzieło włoskiego humanisty, ale także zaadaptować je do polskiej rzeczywistości. Dworzanin polski zawiera zatem nie tylko niektóre wątki zaczerpnięte z oryginału, ale także sporo dodanych przez Górnickiego. Co warte zauważenia, akcja Dworzanina polskiego rozgrywa się na dworze Samuela Maciejowskiego w Prądniku.
Starosta w Tykocinie i Wasilkowie
Prace nad Dworzaninem polskim Górnicki rozpoczął w Krakowie, ale kończył w Wilnie i Tykocinie, gdzie król Zygmunt August polecił przenieść swoją bibliotekę. W 1561 roku decyzją króla, Łukasz Górnicki otrzymał nobilitację do stanu szlacheckiego oraz herb Ogończyk. Po bezpotomnej śmierci Stanisława Gasztołda to właśnie Górnicki otrzymał utworzone z części dóbr Gasztołdów starostwo tykocińskie. Tutaj także Górnicki ożenił się z Barbarą Broniewską, znacznie młodszą od siebie córką starosty medyckiego.
Jako starosta tykociński Górnicki słynął z licznych procesów i zatargów granicznych z sąsiadami. Z tego powodu nie cieszył się także sympatią szlachty. Nie lubili go także poddani mu chłopi, którym narzucał coraz większe wymiary pańszczyzny. Górnicki powiększał swój majątek dzięki przychodom z rolnictwa.
Po śmierci Zygmunta Augusta, Łukasz Górnicki utrzymywał kontakt korespondencyjny z Anna Jagiellonką. W 1576 roku złożył mu wizytę w Tykocinie Stefan Batory, który nadał Górnickiemu starostwo wasilkowskie. Górnicki cieszył się u króla szczególnymi względami. To właśnie jemu Stefan Batory powierzył kilkukrotnie przeprowadzenie wyboru posłów podlaskich na sejm.
Powrót do literatury
Obowiązki związane z pełnieniem funkcji starosty spowodowały, że na prawie 20 lat Łukasz Górnicki zaniechał swoich prób literackich. Powrócił do nich w latach 80 XVI wieku. Wtedy to zbliżył się do poglądów filozofii stoickiej. Zajął się przekładem dzieł starożytnych, między innymi tragedii Seneki Trojanki czy traktatu Rzecz o dobrodziejstwach. W tym czasie zainteresował się także ortografią polską, wykonał nawet własny projekt nowego alfabetu.
Śmierć żony w 1594 roku sprawiła, że Górnicki zrezygnował z urzędu starosty tykocińskiego i wycofał się z życia publicznego. Osiadł na stałe w Lipnikach nieopodal Tykocina, gdzie od 1571 roku posiadał renesansowy dwór. Tam całkowicie poświęcił się literaturze. Po śmierci Stefana Batorego i elekcji Zygmunta III Wazy, Górnicki zajął się tematami politycznymi, które znalazły odzwierciedlenie w jego dziełach: Rozmowa Polaka z Włochem o wolnościach i prawach polskich oraz Droga do zupełnej wolności. W obu utworach Górnicki krytykował ideologie sarmacką i „złotą wolność szlachecką”, wskazywał także na potrzebę gruntownych reform w niemal każdej dziedzinie funkcjonowania państwa.
Łukasz Górnicki podjął także próbę pracy kronikarskiej. Posiłkując się Kroniką polską Marcina Bielskiego opracował Dzieje w Koronie polskiej […] od roku 1538 aż do roku 1572, w których to w sposób chronologiczny przedstawił życie na dworze Zygmunta Augusta. Zmarł 22 lipca 1603 roku w swoim dworze w Lipnikach. Pochowano go w nieistniejącym już dziś kościele bernardynów w Tykocinie, który znajdował się na wyspie na Narwi. Jego dorobek literacki i naukowy sprawił, że jest uznawany za jednego z czołowych przedstawicieli polskiego renesansu, a jego nazwisko wymienia się w jednym rzędzie z Janem Kochanowskim (którego zresztą znał i darzył sympatią).