Społeczność żydowska w Juchnowcu niemal nie istniała. Wyznawcy judaizmu osiedlani byli za to licznie w pobliskich miasteczkach. Do Juchnowca przybywali ze swoimi kramami z okazji targów i jarmarków, prowadzili także miejscowe karczmy.
Żydzi z pobliskich miasteczek zajmowali się przede wszystkim handlem. Oprócz stałych warsztatów i sklepików, podróżowali także ze swoimi towarami po okolicy. Na targowiskach pojawiali się głównie Żydzi podlegli tykocińskiemu okręgowi kahalnemu. Tykocin był największym w okolicy skupiskiem ludności żydowskiej. Wyznawców judaizmu sprowadził tam Olbracht Gasztołd w 1522 roku. Było to dziesięć rodzin z Grodna. Ich obecność w Tykocinie miała ożywić miejscowy handel. W 1576 roku z ręki Stefana Batorego otrzymali oni prawo osadnictwa. Król podczas pobytu w Tykocinie zezwolił miejscowym Żydom na swobodny handel na pobliskich jarmarkach i targach we wsiach i miasteczkach zarówno królewskich jak i duchownych oraz szlacheckich.
W połowie XVI wieku Żydzi osiedlili się także w Choroszczy, zaś sto lat później w Wasilkowie. W tym samym czasie, co w Wasilkowie, Żydzi uzyskali od Janusza Radziwiłła pozwolenie na zamieszkanie i handel w Zabłudowie. Dodatkowo w tym miasteczku mogli oni wybudować bożnicę ulokowaną na ulicy Suraskiej. Była to monumentalna, drewniana budowla, jedna z najpiekniejszych drewnianych synagog w Polsce. Od połowy XVIII wieku teren Ziemi Juchnowieckiej należał do żydowskiego kahału białostockiego.
***
W Juchnowcu i okolicach Żydów można było spotkać także w karczmach, które prowadzili na zasadzie dzierżawy, czyli – jak wówczas to nazywano – arendy. Nieopodal juchnowieckiego kościoła znajdowała się karczma należąca do Stanisława Szymona Gąsowskiego zamieszkałego we dworze w Rumejkach. Jej arendarzem był Żyd Żarech. Pod koniec XVIII wieku karczmę w Hryniewiczach prowadził Żyd Abram, w Kojranach karczmę od pana Sarnackiego dzierżawił Moszko, w Juchnowcu Meier, w Ciekunach arendarzem karczmy pułkownika Franciszka Orsettiego był Josel, w Pańkach karczmarzem był Herszko. W Kożanach były dwie karczmy. Tę należącą do pani Barbary Niewiadomskiej prowadził Szabsay, zaś drugą będącą własnością pana Łęskiego dzierżawił Icko.
Na początku wieku XIX karczmy funkcjonowały w Janowiczach, Hermanówce, Wólce Zabłudowskiej oraz Solniczkach. Te także prowadzone były przez Żydów, arendarzami w nich byli kolejno – Kopel Danielewicz, Mordechel Josielewicz, Snieszko Leybowicz i Dan Abramowicz.
***
Do niesnasek miejscowych mieszkańców z lokalnymi Żydami dochodziło z różnych powodów. Na targowisku juchnowieckim w 1661 roku kramarz z Zabłudowa Rachim Failiszewicz został napadnięty przez pijanych mężczyzn. Dzięki interwencji obecnego na targowisku księdza plebana, napastnicy uciekli, jednak po pewnym czasie wrócili i uderzyli karczmarza kijem w głowę. Tym razem znów bójce zawiadomiono księdza, który ponownie wraz z kilkoma pomocnikami powstrzymał agresorów. W wyniku tych zajść Żyd ucierpiał nie tylko fizycznie, ale został także obrabowany z części towaru.
W 1727 roku jeden z Żydów skarżył się, że jego ojciec zmarł z powodu pobicia przez plebana juchnowieckiego, księdza Michała Płońskiego. Proboszcza miała rozzłościć zła cena piwa, które Żyd podał w karczmie panu Janowi Kruszewskiemu. W tym samym roku miały miejsce jeszcze inne bójki i „hałasy” żydowskie.
Żydów podejrzewano także o włamanie do juchnowieckiego kościoła w 1725 roku. Świadkowie twierdzili, że widzieli tuż przed świtem trzech Żydów w Janowiczach, którzy zmierzali w stronę Zabłudowa.