Inicjatorka jego budowy mieszkała w nim zaledwie sześć lat. Po tak krótkim czasie świetności ulegał on coraz większej dewastacji. Dziś ruiny dworu w Niewodnicy Nargilewskiej ukryte są w gęstych zaroślach.
Zastała drewniany, zostawiła murowany
W 1890 roku Barbara Puchalska zakupiła posiadłość ziemską Niewodnica Nargilewska wraz z siedzibą – drewnianym dworem usytuowanym na pagórku nad brzegiem rzeczki Niewodnicy. Mogła go zobaczyć już z bardzo daleka, z gościńca biegnącego z Białegostoku do Bielska Podlaskiego. Do swojej nowej posiadłości wjechała zapewne wiązową aleją prowadzącą przed dwór z drogi łączącej wieś Niewodnica z Juchnowcem. Siedziba, zbudowana na kamiennym fundamencie, otoczona była kwaterowym, barokowym ogrodem, z którego aleje prowadziły na groble w kierunku trzech stawów.
Wkrótce po nabyciu majątku, Barbara Puchalska zdecydowała o przekomponowaniu otaczającego dwór ogrodu. Dokonano tego w modnym wówczas duchu krajobrazowym, choć pozostawiono dawny kwaterowy podział. Największe zmiany zaszły w ogrodzie ozdobnym, a wokół kolistego podjazdu posadzono nową roślinność. Niedługo potem, bo już w 1906 roku, miejsce starego drewnianego dworu zajął murowany, neogotycki pałac, wpisujący się doskonale w krajobraz. Poprowadzono z niego ścieżki spacerowe w kierunku stawów i rzeki, powiększono ogród ozdobny.
Dwunastu nowych właścicieli
Wydawać by się mogło, że to idealne, przepiękne miejsce do życia. Najwidoczniej jednak właścicielka była innego zdania. Zaledwie sześć lat po wybudowaniu nowej siedziby, Barbara Puchalska sprzedała swój majątek dwunastu rolnikom spod Bielska Podlaskiego. Mieli oni wobec wspaniałej budowli pewne plany – chcieli, aby znalazła się w nim szkoła, do której mogłyby uczęszczać okoliczne dzieci. Z nieznanych bliżej przyczyn pomysł ten nigdy nie został zrealizowany. Nowym mieszkańcom budynku nie zależało na utrzymaniu go w dobrej kondycji, a może na niezbędne remonty nie pozwalały warunki finansowe. Wraz z upływem lat ogromny dwór niszczał coraz bardziej, a już w okresie międzywojennym widoczna była znaczna dewastacja budowli.
Mury w objęciach gałęzi
Od końca lat 70 XX wieku pałac w Niewodnicy jest niezamieszkały, zaś po budynkach gospodarczych prawie nie ma już śladu. Zlikwidowano aleję dojazdową, kompozycję dawnych ogrodów zaburzyły wznoszone w nim nowe zabudowania mieszkalne oraz sukcesywna wycinka krzewów i drzew ozdobnych. Co prawda kilkanaście lat temu pojawiła się idea odbudowy zabytku i przeznaczenia go na cele kulturalne, jednak okazało się, że sytuacja prawna posiadłości jest na tyle skomplikowana, że odstąpiono od tych planów.
O swoje szybko upomniała się przyroda – pomiędzy ściany budynku wdarły się krzewy i drzewa, które szczególnie latem niemal całkowicie skrywają pozostałości siedziby. Neogotycki dwór to dziś ruina. Pozostały tylko fragmenty ścian i ogromne piwnice, które mimo znacznych zniszczeń, jeszcze dziś przypominają o dawnej świetności.
Ale ta krótka historia zrujnowanego dworu nie jest wszystkim, co wiadomo o dawnych dziejach Niewodnicy Nargilewskiej. Zanim wzniesiono tu neogotycką budowlę, siedzibę dworską zamieszkiwały całe pokolenia poprzednich właścicieli.
Więcej niż jedna Niewodnica
Wzdłuż rzeczki Niewodnicy w XVI wieku powstał szereg majątków ziemskich, które swoją nazwę zaczerpnęły od nazwy rzeczki: Niewodnica Skrybicka, Nargilewska, Brzosczyńska, Lewicka, Kościelna – to tylko niektóre z nich. Właścicielem Niewodnicy Nargilewskiej był Maciej Chołujewski, zaś po nim otrzymała ją jego córka będąca żoną Stanisława Brzoski. Kolejne rodzinne działy własnościowe sprawiły, że powstały dwie odrębne majętności – Niewodnica Zalesie oraz Niewodnica Brzosczyńska. Oba majątki często zmieniały swoich właścicieli. Niewodnica Zalesie należała kolejno do Franciszka, syna Piotra z Sokół, Krzysztofa Młozewskiego, Hieronima Koryckiego, pana Misiewicza, a następnie Jana Kobylińskiego z małżonką. Niewodnica Brzosczyńska zaś przechodziła z rąk do rąk od Stanisława Brzoski, poprzez jego córki na ich spadkobierców. Nierzadko do ustalenia właściwych podziałów niezbędne były procesy sądowe. W XVIII wieku właścicielem Niewodnicy Nargilewskiej został Ludwik Kruszewski i to do niego należała od tego momentu również Niewodnica Brzosczyńska. To właśnie za czasów Kruszewskich powstała wspomniana wcześniej kompozycja dworsko-ogrodowa. Przy dworze funkcjonował wtedy także młyn wodny na rzece.
Konfiskata po powstaniu
Spadkobierca Ludwika, jego syn Ignacy brał udział w kampanii napoleońskiej, za co omal nie utracił rodzinnej posiadłości. W roku 1823 Niewodnica Nargilewska została własnością siostry Ignacego, Marianny oraz jej męża Piotra Dominika Uziębły. Oni to na początku lat 50 XIX wieku sprzedali posiadłość Wiktorowi Wacławowi hr. Starzeńskiemu. Po upadku powstania styczniowego, dobra Starzeńskich podległy konfiskacie i w ten sposób Niewodnicę Nargilewską przekazano księżnej Aleksandrze Oboleńskiej. Po niej zaś dwór trafił w posiadanie Dymitra Wojejkowa. To właśnie od niego odkupiła Niewodnicę Nargilewską Barbara Puchalska, która wzniosła pałac będący dziś w nienajlepszych stanie.